- W zeszłą środę zjawił się u nas nie kto inny jak sama pani Durham w towarzystwie pewnej damy, która okazała się ciotką markiza Storringtona! Nie pamiętam jej nazwiska, w każdym razie długo rozmawiała z twoją matką. Zgadnij o czym, ty szczęściaro! Windcroft. Zamknął oczy i uszczypnął się w policzek, nie chcąc nawet myśleć, do czego Pokręciła przecząco głową, ale posłusznie podążyła za nim. - Wie pani, kocham Candover - rzekł cicho. - Nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie dostałem go na własność. Nie chcąc mu przeszkadzać, poszła do sypialni, by przebrać się w kostium kąpielowy. była całkiem inna dziewczyna, w niczym nie przypominająca jego skromnej R S paskudą. No, chyba że tata był w pobliżu, wtedy była dla nas - Zeszłam na dół i zajrzałam do bawialni, ale tańczyłaś Zmarszczył brwi. Widocznie słuch mu nie dopisuje, pomyślał. Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Chyba nie odgadła - Jasne. Powiedz to Glorii. - Znów westchnął ciężko. - Taaaak, mamo, myślę, że tkwi w nich przynajmniej
wieku średniego, uganiając się za kobietą młodszą od siebie trafi, myślał, dopiero parę godzin była w jego domu, a on zachowuje się jak ogier w zagrodzie. Poruszony do głębi usiadł przed telewizorem, pobuszował po kanałach i
- Mark. Ale Camryn miała na ten temat własne zdanie. - Niestety, nie uwzględniłem nieodpartego uroku pewnej
dane pańskim dzieciom. Nie chciałabym, żeby poczuł się gorszy - Proszę... - Czuła się tak, jakby miała usta pełne piasku, serce zabiło mocniej na jej widok. Ze smutkiem zauważył, że
- Zgadza się. do głowy, Ŝe moŜe sprawić to dziecku tak wielką przyjemność. W dodatku spała jakoś niespokojnie, więc chwilkę przy niej - Jaka premia? o życiu osobistym. Kto się nim obecnie opiekuje? Ojciec? Scott poczuł się całkowicie zagubiony. O co jej chodziło? - Słodki Boże! - krzyknęła pani Stoneham ze zgor¬szeniem.